Czy ich jeszcze pamiętasz?
Grupa pracowników Spółdzielni „Pionier” w czasie wycieczki do Krakowa w połowie lat 50. (co pokazuje charakterystyczna moda tamtego okresu). Jak zwykle prosimy o pomoc w rozpoznaniu poszczególnych osób. Zdjęcie pochodzi z albumu rodzinnego Marii Jastrzębskiej (serdecznie dziękujemy).
Po wojnie obecna ulica Piłsudskiego nazywała się Ogrodowa, potem Armii Radzieckiej. Przy tejże ulicy pod numerem 5 znajdował się niewielki obiekt o charakterze przemysłowym. Był to kompletnie wyposażony zakład wulkanizacyjny, nie tylko do klejenia dętek, ale i regenerowania opon. Uchwała Prezydium Powiatowej Rady Narodowej z 22 marca 1951 r. nakazywała przydzielenie tego obiektu spółdzielni, która zobowiąże się go rychło uruchomić. Sprawą zainteresowała się ówczesna Spółdzielnia Pracy Wyrobów Chemicznych „Pionier” (taką nazwę przyjęła w 1950 r. W międzyczasie nastąpiła jeszcze zmiana nazwy spółdzielni z Mydlarskiej na Chemiczną).
Przejęcie zakładu byłoby może proste, gdyby nie fakt, że stanowił on własność prywatną niejakiej Gertrudy Rajman (Reimann?), do której należało również mieszkanie 4-pokojowe na pierwszym piętrze budynku obok. W dokumentacji „Pioniera” zachowały się pisma obrazujące koleje użytkowania i próby przejmowania tego zakładu przez Spółdzielnię „Pionier”: protokół zdawczo – odbiorczy tego zakładu z 3.III.1951 r. (bez podpisu właścicielki) i protokół użyczenia tego obiektu przez właścicielkę Spółdzielni „Pionier” na okres 5 lat z dnia 02.04.1951 r. Po tym okresie G. Rajman wystąpiła do Spółdzielni, a potem do sądu o zwrot pieniędzy za używanie maszyn i urządzeń. Spółdzielnia oponowała, sugerując, że pieniądze nie należą się, gdyż G. Rajman była w tym czasie członkiem spółdzielni i majątek ten powinna wnieść jako wkład własny. Sąd nie podzielił tego stanowiska. 3.01.1957 r. właścicielka podpisała ze Spółdzielnią umowę o dzierżawę tego obiektu, obejmującą lata 1956-59. Roczną kwotę czynszu ustalono na 66 tysięcy złotych.
W 1958 roku (?) G. Rajman wyprowadziła się z Jawora. Z pisma Spółdzielni z tego okresu wynika, że pertraktowano z nią w sprawie sprzedaży obiektu wraz z urządzeniami i mieszkaniem. Właścicielka wystawiła rachunek na kwotę 282.650 złotych (po korekcie biegłego 277.850 złotych).
Nie ustaliłem, kiedy sprawa skończyła się definitywnie. Znalazłem natomiast pismo z Sądu Wojewódzkiego we Wrocławiu (Wydział Karny) do Spółdzielni „Pionier” z 15 marca 1960 r. z prośbą o przesłanie numeru konta na nazwisko Rejman. Czy była to tylko zbieżność nazwisk i czy wtedy nastąpił koniec sprawy? Jak dotąd nie udało się tego ustalić. W każdym razie zakład wulkanizacyjny (nazwany w jednym z pism Zakładem Wyrobów Gumowych) funkcjonował w strukturze Spółdzielni „Pionier” aż do naszych czasów.
Długoletnim kierownikiem tego zakładu był Konstanty Juracki. W 1953 roku, jak wynika z jednego z pism zachowanych w archiwum „Pioniera”, kierownictwo tego zakładu alarmuje o konieczność zakupu przyspieszaczy do mieszanek gumowych na powlekanie tkanin. Oznacza to, że zakład poszerzył swoją ofertę produkcyjną. Załoga zakładu „gumowego” w tamtym okresie liczyła około 15 osób. By zakończyć temat „wulkanizacyjny” dodajmy, że w latach 60. przy ul. Chrobrego istniał punkt usługowy klejenia dętek spółdzielni „Pionier”, którego kierownikiem była Maria Jastrzębska.